Nie pamiętam już od kiedy słyszę, że najlepszym naturalnym źródłem witaminy C jest natka pietruszki. Ta prawda oczywista jest tak rozpowszechniona, że mało kto ją podważa.
Niedawno, pod wpływem spotkania z dr Andrzejem Bieleckim, zadałem sobie pytanie jak jest naprawdę? Tematem spotkania była miażdżyca. Dr Bielecki przedstawił własny punkt widzenia na jej powstawanie i sposoby przeciwdziałania. Jednym ze sposobów jest wspomaganie odbudowy tkanki łącznej. Tutaj z pomocą przychodzi nam dobry znajomy, kolagen, który jest głównym składnikiem tkanki łącznej.
Większość z nas wie, że nie wystarczy łykać kolagen nawet z najlepszych źródeł np. bulionów gotowanych na kościach lub stópkach. Potrzebna jest jeszcze witamina C, bo bez niej cały wysiłek pójdzie na marne i kolagen nie będzie przyswojony przez organizm.
Jak to więc jest z witaminą C? Czy wystarczy garść posiekanej natki pietruszki, którą tradycyjnie posypiemy rosół lub bulion? Przypatrzmy się kilku składnikom z naszego codziennego menu i porównajmy je z natką pietruszki.
Natka pietruszki zawiera ok 135 mg witaminy C w 100 g. Podobnie rzecz się ma z czerwoną papryką, która w 100 g zawiera 130 mg witaminy C.
Można powiedzieć, że to dużo w porównaniu np. z kapustą, która w 100 g zawiera tylko 40 mg. Już lepsza jest brukselka z jej zawartością 85 mg lub brokuł, w którym zawartość witaminy C to 90 mg na 100 g.
Wydawać by się mogło, że pietruszka i papryka to niekwestionowani liderzy w diecie jeżeli chodzi o witaminę C.
Popatrzmy jednak na to praktycznie. Ile praktycznie możemy dziennie zjeść? Przeliczmy wszystko na normalne dzienne porcje.
Jedna łyżeczka natki pietruszki całkowicie wystarcza, żeby posypać nią rosół. Możemy zjeść trzy ale to już będzie dużo. Jedna łyżeczka siekanej natki pietruszki to 6g i dostarczy nam ok. 8 mg witaminy C.
Papryka jest świetnym dodatkiem do posiłków. Jedna porcja czerwonej papryki to ok. 50 g co dostarczy nam 65 g witaminy C.
To liderzy. Jak się ma sprawa ze “zwykłymi” składnikami naszych posiłków?
Porcja surówki z kapusty (szklanka) to 110 g. Dostaniemy w niej całe 45 mg witaminy C czyli ponad 5 razy więcej niż z łyżeczki pietruszki i trochę mniej niż z papryki.
Lepiej jest z brokułem bo w 100 gramowej porcji (duża garść) mamy 90 mg witaminy C.
Z brukselką rzecz sie ma jeszcze lepiej bo 200 gramowa porcja to jakieś 170 mg witaminy C.
Nawet jeżeli uwzględnimy, że w procesie gotowania, zawartość witaminy C spada o 50%, to nadal pietruszka znajduje się na szarym końcu naszego wyliczenia.
Z tego prostego podsumowania wyraźnie widać, że powinniśmy bardziej przychylnym okiem spojrzeć na niedocenioną kapustę, brukselkę i brokuły jako źródło witaminy C.
Na koniec jeszcze jeden funkcjonujący mit – kiszona kapusta. Zawartość witaminy C w 100 g to tylko 15 mg czyli ponad 2x mniej niż w kapuście surowej. W przeliczeniu na normalne dzienne porcje, to jednak wciąż o wiele więcej niż w natce pietruszki!
T.D.